2008-10-18 Polonia Środa Wlkp. - Wełnianka Kiszkowo 12-0

Z PoloniaŚroda.Info

Skocz do: nawigacji, wyszukiwania
2008/09 Poznańska Klasa Okręgowa (wschód), 9 kolejka
Środa Wielkopolska, 18.10.2008r.
Widzów: ok. 150
Polonia Środa Wlkp. 12:0
Wełnianka Kiszkowo
Zobacz: Wełnianka Kiszkowo

Bramki: 18' Maciej Grześkowiak, 30' Mikołaj Lasek, 36' Marcin Duchała, 44' Marcin Duchała, 46' Krzysztof Nowaczyk, 50' Mikołaj Lasek, 54' Mikołaj Lasek, 69' Marcin Duchała, 72' Arkadiusz Garcon, 73' Paweł Przybyłek, 75' Mikołaj Lasek, ?' Mikołaj Lasek
Skład: Marek Wojtysiak - Tomasz Dłużyk, Mikołaj Michalak, Maciej Grześkowiak (63' Przemysław Lepczyński), Adam Rogowski - Mikołaj Lasek, Krzysztof Nowaczyk (55' Paweł Przybyłek), Michał Wiśniewski (63' Sławomir Łopatka), Ariel Mrowiński - Kamil Krajewski (55' Arkadiusz Garcon), Marcin Duchała
Trener: Ryszard Rybak

Spis treści

Opis meczu

Dwanaście bramek dla Polonii, polonia-sroda.pl

W dzisiejszym ligowym meczu rozegranym z drużyną Wełnianka Kiszkowo Polonia Środa odniosła bardzo wysokie, dziewiąte z rzędu zwycięstwo w lidze i pokonała drużynę gości aż 12:0.

Przeciwnicy naszego zespołu nie mieli zbyt dużo do powiedzenie, co odzwierciedla wysoki wynik spotkania. Bramkami zdobytymi dla Polonii zawodnicy podzielili się: Grześkowiak, Duchała (3), Lasek (5), Nowaczyk, Przybyłek P., Garcon (...).

Od samego początku nasi piłkarze ruszyli do zdecydowanego ataku. W pierwszym kwadransie żadna bramka nie padła, gdyż poloniści mieli źle nastawione celowniki i strzały Wiśniewskiego, Krajewskiego i Nowaczyka przeleciały nad poprzeczką.

W 18 minucie rozwiązał się worek z bramkami a pierwszym strzelcem okazał się Maciej Grześkowiak, który ładnie przyjął piłkę w polu karnym po podaniu Nowaczyka i strzelił w długi róg bramki. W 30 minucie swoja pierwszą bramkę w meczu strzelił Mikołaj Lasek. Ta bramka to głównie zasługa Duchały, który w polu karnym minął dwóch obrońców po czym wycofał piłkę do nadbiegającego Laska a ten dopełnił formalności. Sześć minut później było już 3:0. Średzianie wykonywali rzut rożny, obrońcy wybili piłkę na dwudziesty metr gdzie najwyżej do niej wyskoczył Michał Wiśniewski. Z podania Michała tym razem skorzystał Duchała, który silnym strzałem pokonał bramkarza gości. W 38 minucie goście oddali pierwszy celny strzał na naszą bramkę, po rzucie wolnym z 30 metrów ale Marek Wojtysiak nie dał się zaskoczyć. Jeszcze przed przerwa poloniści dorzucili czwartą bramkę gościom, chyba najładniejszą tego dnia. Na połowie przeciwnika piłkę przejął Duchała, przerzucił ją na lewą stronę do Krajewskiego, który dokładnie dośrodkował do znajdującego się już w polu karnym Duchały. Marcin znakomicie przeciął lot piłki i strzelił głową a piłka wylądowała w okienku bramki Wełnianki. Ręce aż same składały się do oklasków.

W przerwie Ryszard Rybak nie dokonał żadnej zmiany i rozpędzeni poloniści odwdzięczyli mu się kolejnym trzema bramkami w przeciągu dziesięciu minut. W 46 minucie piłkę w pole karne wrzucił Tomek Dłużyk ale któryś z obrońców wybił piłkę głową przed pole karne. Zanim piłka spadła na murawę dopadł do niej Nowaczyk i pięknym strzałem z woleja umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później poloniści wykonywali rzut różny, po którym na strzał zdecydował się Maciej Grześkowiak lecz piłka wylądowała na poprzeczce i zdaniem sędziów wyszła w pole.

W 50 minucie było już jednak 6:0 a drugie trafienie w tym meczu zaliczył Mikołaj Lasek. Po kolejnych czterech minutach Lasek dołożył do worka Wełnianki kolejną bramkę. Polonia rozegrała tzw. krótki róg, Nowaczyk podał do Mikołaja a ten podbiegł do narożnika pola karnego i huknął jak z armaty lewą nogą, tak że bramkarz zasłonięty przez znajdujących się w polu karnym zawodników nawet nie zdążył zareagować.

Zadowolony z takiego obrotu sprawy trener Ryszard Rybak dokonał pierwszych dwóch zmian. Przy głośnym "dziękujemy" od średzkiego kotła z boiska schodzili Krajewski i Nowaczyk a na placu gry pojawili się Arek Garcon i Paweł Przybyłek.

Osiem minut później trener Polonii zdecydował się na dwie kolejne zmiany. Boisko opuścili Wiśniewski i Grześkowiak a na boisko weszli Przemek Lepczyński i Sławek Łopatka. Podobnie jak przy pierwszych zmianach nie obyło się bez głośnego "dziękujemy" od średzkich kibiców.

Musiało minąć parę minut zanim poloniści ułożyli się na boisku po tych zmianach i żeby te roszady przyniosły kolejne bramki. Sygnał do ataku dał Garcon, którego strzał z 20 metrów wylądował jeszcze na słupku. W 69. minucie padła ósma bramka dla średzian, tym razem po podaniu Garcona płaskim strzałem z pierwszej piłki bramkarza pokonał Marcin Duchała.

Poloniści znowu chwycili wiatr w żagle i po kolejnych trzech minutach była już 9:0. Lewą stroną zaatakował Mrowiński, wypuścił na skrzydło Przybyłka, który pociągnął parę metrów i dośrodkował na szesnasty metr. Piłkę sprytnie przepuścił Mrowiński a piłka trafiła do Arka Garcona, który po rykoszecie od obrońców zdobył bramkę. Już minutę później na tablicy pojawił się upragniony przez kibiców dwucyfrowy wynik szczęśliwym strzelcem okazał się Paweł Przybyłek, który otrzymał tzw. Podanie w uliczkę od Sławka Łopatki. W tym czasie gry goście zupełni się poddali i chyba byli co nie co oszołomieni bo w 75. minucie stracili jedenastą bramkę, która po solowej akcji zdobył najlepszy tego dnia strzelec Polonii Mikołaj Lasek.

Piłkarze z Kiszkowa marzyli o jednej, honorowej bramce i mieli do tego wyśmienitą okazję w 77 minucie, gdy za faul w polu karnym sędzia główny podyktował rzut karny dla gości. Tego dnia piłkarzom Wełnianki wszystko sprzysięgło się przeciwko nim, tak że nawet karnego nie wykorzystali. Znakomicie po prostu spisał się Marek Wojtysiak, który wyczuł intencje zawodnika gości i piękna paradą obronił ten strzał. Ostatnie dziesięć minut Polonia grała w dziesiątkę, ponieważ z powodu kontuzji z boiska musiał zejść Mrowiński a limit zmian został już przez naszą drużynę wykorzystany. Nie przeszkodziło to polonistom aby dołożyć jeszcze jedną, dwunastą bramkę. Akcję zainicjował Michalak, który podał do Laska. Mikołaj podał do Garcona a ten oddal z powrotem Laskowi, który po raz piąty umieścił piłkę w siatce. W końcówce meczu jeszcze Duchała znalazł się w sytuacji sam na sam ale bramkarz instynktownie obronił piłkę nogami, po czym piłka przeleciała nad poprzeczką.

Sobotnie zwycięstwo jest wyjątkowo okazałe i prawdopodobnie jest to najwyższe zwycięstwo pierwszej drużyny Polonii w meczu ligowym w całej blisko dziewięćdziesięcioletniej historii naszego klubu. Przypomnijmy tylko, że tydzień temu także drugi zespół Polonii ustanowił swój rekord pokonując Falcon Poznań aż 20:0!!!.

Zwycięstwo nad Wełnianką było już jedenastym!!! z rzędu zwycięstwem pod wodzą Ryszarda Rybaka w meczach o stawkę. Polonia w tym sezonie odniosła dziewięć zwycięstw w lidze i dorzuciła do tego dwie wygrane w Pucharze Polski. Niesamowita jest też skuteczność polonistów, którzy w tych jedenastu pojedynkach pokonali bramkarzy aż 64 razy a przy tym stracili tylko dwie bramki. Cała drużyna zasługuje na wielkie słowa pochwały za dotychczasowe mecze.

Przed Polonią jednak cztery najważniejsze jeszcze mecze w lidze i mamy wielka nadzieję, że ta fantastyczna passa będzie trwała do połowy listopada czego kibicom, piłkarzom i trenerowi gorąco życzymy.

Wypowiedzi po meczu

źródło: polonia-sroda.pl

Ryszard Rybak – trener Polonii Środa

Co tu dużo dziś mówić. Jak się wygrywa 12:0 to trudno mieć pretensje do kogokolwiek o cokolwiek. Cieszymy się ze skuteczności. Przeciwnik dziś nie postawił nam zbyt wysoko poprzeczki. Do momentu strzelenia bramki starali się jak mogli ale dwie pierwsze bramki otwarły wynik meczu i potem już się potoczyło. Cieszę się że wielu zawodników strzeliło bramki. Na pewno dobrze to wpłynie na psychikę chłopaków. Trochę się podbudują.

Mikołaj Lasek – piłkarz Polonii Środa

Myślę że pomimo że była to ostania drużyna w tabeli to na pewno podeszliśmy do tego meczu w pełni skoncentrowani. I dlatego że tak podeszliśmy to wynik jest jaki jest. W drugiej połowie goście opadli już z sił a to ułatwiało nam zdobycie kolejnych bramek.

Marcin Duchała – piłkarz Polonii Środa

Grało nam się dziś super. Od początku graliśmy zdecydowanie i cieszy ta wysoka wygrana. Fajnie że udało się strzelić aż tyle bramek że praktycznie wszystkie starzały naszego zespołu wpadały do bramki rywali. Nie tak jak w meczu z Vitkowem gdzie też tyle strzelaliśmy ale bramkarz rywali był w świetnej dyspozycji i ciężko go było pokonać. Ja dziś podtrzymałem swoją średnią bramkową, trzech bramek na mecz i mam już 27 bramek na koncie. Oby tak dalej. Myślę że już niedługo minę 30 bramek a będzie to na pewno z korzyścią dla całego zespołu.

Piotr Wojnowski - trener Wełnianki Kiszkowo

Polonia Środa jest zdecydowanie poza naszym zasięgiem. Uważam że jesteście głównym pretendentem do awansu. Walkę o pierwsze miejsce stoczycie z Kostrzynem. Ja myślę że to wy wyjdziecie z tej rywalizacji zwycięsko. Macie wspaniałych kibiców, jest bardzo dobra organizacja i wszystko zapięte na ostatni guzik. Co do naszej gry to co tu dużo mówić. Kiszkowo to miejscowość w granicach tysiąca mieszkańców, dopiero weszliśmy do tej okręgowej ligi. Chwała chłopakom za to że chodzą na treningi, trenują i próbują coś robić ale na razie jest to na poziomie amatorskim. Jednak wszystko przed nimi. Nasza gra pozostawia wiele do życzenia i jak na razie to chłopacy muszą trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Szkoda by tylko było żebyśmy zakończyli tą ligę na ostatnim miejscu i w pierwszym sezonie mieli wrócić do A klasy. Jednak myślę że może jakiś transfer zimowy, dobre przepracowanie obozu zimowego da coś i będzie jakaś konkretna poprawa. Jeżeli chodzi o naszą drużynę to trzeba pochwalić wójta gminy Kiszkowo pana Tadeusza Bąkowskiego, prezesa klubu pana Jana Herkowiaka i pana Eugeniusza Jasińskiego. To są osoby które walczą o tą piłkę w Kiszkowie i które chcą coś zrobić. Dobrze by było gdyby takich osób było więcej.

Osobiste
Przestrzenie nazw
Warianty
Działania
Nawigacja
Narzędzia